Logo
Wydrukuj tę stronę

Skandaliczne podwyżki emerytur

Skandaliczne podwyżki emerytur

Jeszcze jakiś czas temu emeryci słysząc o planowanych na marzec tego roku podwyżkach emerytur uśmiechali się na samą myśl. Widać za szybko, ponieważ to co nazywane było podwyżką okazało się nieodczuwalnym groszem pomiędzy innymi groszami w ich portfelu.

Osobom, którym przysługuje najniższa emerytura dołożone zostanie ,,całe’’ 9 zł. Kwota dosyć skandaliczna, dlatego o wyjaśnienie, dlaczego tak mało został poproszony minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.

- ,,Waloryzacja zależy od tego, o ile wzrosły ceny i pensje. W zeszłym roku ceny niemal stały w miejscu (...) W 2012 roku zdecydowaliśmy się na waloryzację kwotową. Dzięki temu najniższa emerytura wzrosła nie o 18, ale o 71 złotych. Dla tych, którzy mają emeryturę na poziomie 800 złotych, to bardzo dużo. Sam jestem zwolennikiem waloryzacji kwotowej, ale nie jest ona możliwa do wprowadzenia na stałe. Tak orzekł Trybunał Konstytucyjny’’.

Minister dowiedział się również, że mnóstwo emerytów postanowiło odsyłać jemu ową

,,podwyżkę’’. Nie ukrywał, iż dostrzega ich rozczarowanie, ale też nie jest w stanie nic zrobić jak tylko obiecać, że rozważane są zmiany zasad waloryzacji w przyszłości, które mają być korzystne dla osób z najniższymi emeryturami.

- ,,Będę na ten temat rozmawiał z przedstawicielami związków zawodowych i pracodawców. Chciałbym, abyśmy wspólnie wypracowali najlepsze rozwiązanie dla emerytów i rencistów’’ - powiedział minister Władysław Kosiniak-Kamysz.

 

zd