Logo
Wydrukuj tę stronę

Nowy projekt - punktów za fotoradary nie będzie

Nowy projekt - punktów za fotoradary nie będzie

Rząd przygotował dla zmotoryzowanych nowy projekt, który nie wiadomo komu i w czym ma pomóc. Za przekroczenie prędkości, które zarejestruje fotoradar nie będziemy już karani punktami karnymi. Wymyślono ,,lepszy pomysł’’, a mianowicie będziemy otrzymywać mandaty, które będą naliczane od średniego wynagrodzenia - na dzień dzisiejszy jest to 3651 zł

Taryfikator zatem wyglądał by następująco: za przekroczenie 10 km/h mandat wyniesie

1,5 % średniego wynagrodzenia, natomiast po przekroczeniu 50 km/h zapłacimy 20 % średniego wynagrodzenia.

Widać, że ktoś dobrze kalkulował, ponieważ najniższy mandat obecnie wynosi 50 zł więc wzrósłby do 55 zł z kolei najwyższy z 500 zł aż do 750 zł. Nie wziął jednak pod uwagę, że średnia wynagrodzenia, od której będą naliczane mandaty jest statystyką i daleko jej do większości polskich realiów.

Warto także zastanowić się nad faktem komu ta zmiana bardziej zaszkodzi jeśli dojdzie do przyjęcia owego projektu. Wygląda na to, że zwykły pracownik, który zarabia ok. 2000 tys lub mniej bardzo odczuje zapłatę takiej kwoty, natomiast osoba zarabiająca kilka lub kilkanaście tysięcy nawet nie zauważy, iż z konta ubyło 750 zł za mandat.

 

Wychodzi na to, że kto ma pieniądze będzie mógł być piratem drogowym. Projekt wyróżnia się jeszcze jedną ,,zaletą’’. Mandaty zawsze będzie płacił właściciel auta, a nie ewentualny kierujący. Ma to prawdopodobnie skrócić czas ściągalności pieniędzy. Pozostaje jednak zasadnicze pytanie - dlaczego projekt wycofuje punkty karne za fotoradary?

 

 

zd24.pl