Logo
Wydrukuj tę stronę

Ile prawdy w prawdzie?

Ile prawdy w prawdzie?

Na portalach, gdzie nie ma weryfikacji, każdy może podpisać się Twoim imieniem i nazwiskiem. W takiej sytuacji każdy może podać się za Ciebie, niszcząc Twoje dobre imię. Nie masz możliwości obrony.

Kto sprawdzi, że to nie Ty piszesz komentarze, czy artykuły. Są tam Twoje dane. Czy mamy ignorować obelgi, oczernianie i kłamstwa.  Co ze starym powiedzeniem Prawda się sama obroni Tak..jeśli wcześniej nikt jej nie ograniczy.

Czy jesteśmy w stanie powiedzieć od kiedy prawda jest prawdą. Powiem -gdy mówi o niej sto osób, tysiąc, milion. Nie. Gdy mówi o niej jednostka. Nigdy nie wiemy, czy prawda o kimś jest prawdą.

Nasze postrzeganie świata, to jak zostaliśmy wychowani, jakie mamy doświadczenia, wiedzę..nawet to nie wpływa na pewność. Interpretacji jest wiele, więc pytam, kto mówi prawdę! Prawda to zgodność czegoś z rzeczywistością. Rzeczywistość możemy kształtować, ale są prawdy ogólne, których siłą woli nie zmienimy.

Zasady wszechświata, wg których kreujemy nasze własne, małe prawdy, a tych małych jak wiemy jest wiele. Szukamy wciąż odpowiedzi na pytania, na które już ktoś znalazł wiele odpowiedzi.

Możemy przyjąć w życiu prawdy przez kogoś ogłoszone jako absolutne i niezaprzeczalne. To chyba ułatwia życie, gorzej, gdy ktoś zaczyna głosić prawdę o Tobie. Wystarczy przekręcić jedno słowo, przedstawić w złym świetle czyjeś zachowanie lub wyrwać coś z kontekstu, żeby skrzywdzić człowieka. Kto jest w stanie potwierdzić, czy zaprzeczyć, że prawda o Tobie jest prawdą? Każdy ocenia Cię inaczej.

Czy znają Cię lepiej rodzice, czy znajomi z pracy. Czy może to co piszesz ujawnia prawdę o Tobie. Nie ma odpowiedzi. Perspektyw jest wiele. Całe życie budujesz świat wokół siebie, dbasz o autorytet. Wystarczy jednostka, by to co skrzętnie budowane latami, zniszczyć nieodwracalnie. Ludzie wierzą mediom, dziennikarzom  sąsiadce.

Siła plotki i kłamstwa jest nieoceniona i jedna zdobyta nieprawdziwa informacja staje się początkiem całego łańcucha klęsk i porażek. Mówimy o każdym, nie zastanawiając się jaką czynimy krzywdę głosząc nie prawdy. Ochrona danych w Internecie Pytam gdzie, skoro z mojego spokojnego życia, nagle ktoś zrobił sobie ubaw.

Podszywa się pode mnie na różnych portalach pisząc niecenzuralne komentarze..takie obiegowe opinie, mocno się zakorzeniają. Razem z osobą podszywającą się, znaleźli się inni odważni, ale tylko wtedy, gdy chowają się za nickami w internecie, a odpowiedzialności za słowo i podpisanie się prawdziwym imieniem i nazwiskiem, nie uważają za stosowne, oczerniając mnie i kłamiąc. Dziwię się administracji portalu, która dopuszcza posty w oczywisty sposób naruszające prawo  to nie jest wolność słowa, ale zwyczajne przestępstwo.

Za pomocą kłamstwa i oszczerstwa, ktoś próbuje niszczyć mój wizerunek. Jak się bronić. Mam krzyczeć na cały głos, nie jestem zimną suką, bo tak brzmi tytuł jednego z moich artykułów. Na każdym kroku udowadniać, jestem przyzwoita, choć napisałam artykuł o radości płynącej z seksu. Mam wdawać się w forowe pyskówki A może po prostu zlekceważyć. Mieć, gdzieś to co mówią ludzie, na których mi nie zależy, którzy mnie nie znają, bo to, co o mnie mówią, mija się z prawdą.

Ludzie z łatwością oczerniają innych. Nie wykazują minimum dobrej woli, by najpierw poznać, zanim wydadzą swój ostateczny osąd. Wobec kłamstwa jestem bezradna. Im bardziej zaprzeczam, tym bardziej staję się mniej wiarygodna. Tak bardzo jestem wściekła i upokorzona, że ktoś, kto mnie nie zna, kto nie wie jak wygląda moje codziennie życie, zmagania i troski, rzuca oszczerstwa śmiejąc się prawu w twarz.

Nie jestem sektą i bestią. Krzyczę tu i teraz-to nie ja piszę komentarze na innych portalach i chcę spokoju dla siebie i moich najbliższych, nieprawda niszczy twoją tożsamość, odziera cię z moralnych zalet, lekceważy krzywdy, jakich doznałeś, i za nic ma przyzwoitość, jakiej byłeś wierny.

Wobec takiej nieprawdy stajemy często bezradni, upokorzeni, często wściekli. Taka nieprawda rodzi agresję, a ta zamyka drogę do wyjaśnienia czegokolwiek Marek Borowski

 

 

 

Dla Zd24.pl,  Magdalena Undro