Logo
Wydrukuj tę stronę

Pijany mąż skatował żonę na śmierć

Pijany mąż skatował żonę na śmierć

Mimo starań lekarzy skatowana przez męża Barbara zmarła w szpitalu. Mrożący krew w żyłach dramat wydarzył się w jednym z mieszkań w Chichach woj. lubuskie.

Pijany 42-letni mąż okrutnie znęcał się nad swoją 43-letnią żoną. Kopał i uderzał kobietę po całym ciele, nie patrzył gdzie wystarczyło, że krew bryzgała po ścianach.

 

Co więcej nieprzytomna kobieta nie miała co liczyć na odrobinę ludzkiego sumienia swojego męża, któremu nawet do głowy nie przyszło, aby wezwać pomoc. Brakiem kontaktu z panią Barbarą zaniepokoili się jej bliscy.

Choć przyszli do domu Barbary nie zostali wpuszczeni, gdyż jej mąż i kat sobie tego nie życzył. W tym czasie pan Barbara powoli konała.

W pewnym momencie mężczyzna postanowił uciec. To był dobry moment, aby rodzina mogła wejść do wnętrza mieszkania.

Kiedy zobaczyli Barbarę nie mogli uwierzyć własnym oczom. Widok był przerażający.

Szybko wezwali pogotowie i policję.

Funkcjonariusze niemal natychmiast zatrzymali sadystę. Ustalono, że mężczyzna notorycznie znęcał się nad żoną. Niestety, przestraszona i zawstydzona żona wolała nikomu o tym nie mówić.

42-latek pracował w Niemczech, jednakże kiedy tylko wrócił do domu urządzał żonie piekło. Wcześniej był już karany za znęcanie się nad żoną.

- ,,Na razie mężczyźnie postawiono zarzut pobicia. Będziemy starać się wykazać, że to nie było tylko pobicie, ale zabójstwo. Mąż znęcał się na swoją żoną przez wiele lat i efektem tego jest śmierć kobiety’’ - powiedział dla Fakt24.pl mecenas Piotr Majchrzak.

Co dokładne było przyczyną śmierci wykaże sekcja zwłok, którą zarządził prokurator.

 

 

Wiadomości