Błąd
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 381
Menu
Agencja marketingowa

Bilguun Ariunbaatar: jeśli nie show-biznes, to zostałbym ginekologiem

Powrót na studia medyczne to dla artysty plan awaryjny na wypadek porażki w mediach. Jest przekonany, że poradziłby sobie na uczelni, choć nigdy nie należał do pilnych, pracujących systematycznie studentów.

Jako specjalizację wybrałby ginekologię, tak jak jego mama.

Bilguun Ariunbaatar zamierzał iść w zawodowe ślady rodziców i zostać lekarzem, zrezygnował jednak ze studiów na Uniwersytecie Medycznym w Warszawie po niespełna dwóch latach. Ostatecznie ukończył studia licencjackie z zakresu reklamy i marketingu i zaistniał w show-biznesie. Satyryk twierdzi, że początek jego kariery zawodowej związany jest z całkowicie przypadkowym zdarzeniem.

– Był to totalny przypadek. Gdzieś tam byłem i reżyser Szymona Majewskiego powiedział, że mógłbym coś robić, rzeczywiście pogadaliśmy, burza mózgów i to wszystko wyszło – mówi Bilguun Ariunbaatar agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Od 2010 roku artysta występował w programie „Szymon Majewski Show”, a następnie w magazynie „Szymon na żywo”. Nie ukrywa, że praca w telewizji całkowicie zmieniła jego życie. Początkowo traktował ją jako zabawę lub przygodę, które z czasem przerodziły się w coś więcej. Dziś chętnie korzysta z tego doświadczenia, by dalej robić rzeczy inspirujące zawodowo.

– To się stało przez przypadek, ale dzięki temu się rozwinąłem. Mój język polski, moja wiedza o kulturze i też ludzie, których poznaję, według mnie są ludźmi, od których się uczę coraz więcej – mówi Bilguun Ariunbatar.

Satyryk obecnie związany jest z warszawskim Och-Teatrem, gdzie występuje w reżyserowanym przez Krystynę Jandę spektaklu „Udając ofiarę”. Wraz z Mateuszem Banasiukiem gra ponadto w zespole rockowym Lavina, którego jest współzałożycielem. Twierdzi jednak, że ma plan awaryjny na wypadek, gdyby musiał zrezygnować z kariery w mediach.

– Leczyłbym dotykiem – żartuje. – A tak szczerze to studiowałem medycynę, więc pewnie bym wtedy wrócił na studia medyczne i potem dążył do bycia ginekologiem, bo w ręce ciepło, a tak naprawdę, bo moja mama jest ginekologiem – mówi Bilguun Ariunbaatar.

Artysta nie ukrywa, że nie należał do najpilniejszych studentów, jest jednak przekonany, że poradziłby sobie po powrocie na uczelnię.

– Z medycyną jest ciężko, trzeba naprawdę dać z siebie dużo, dużo pokory i dużo cierpliwości, żeby wszystkiego się nauczyć, a ja byłem takim uczniem, który uczy się, jak pali mi się pod pośladkami, i często zdarza mi się robić rzeczy na ostatnią chwilę, ale udawało mi się zdawać – mówi Bilguun Ariunbaatar.

Popularność wiąże się dla artysty z bywaniem na imprezach branżowych. Bilguun Ariunbatar twierdzi, że przygotowanie się do tego rodzaju wyjścia nie zabiera mu wiele czasu, choć w ostatnim czasie przywiązuje większe znaczenie do wybieranych stylizacji. Kiedyś nie interesowały go kwestie związane z modą, co odbijało się na jego wyglądzie – twierdzi, że często wkładał ubrania w zbyt małym rozmiarze.

– Odkąd zacząłem dbać o siebie i chudnąć, te ubrania na mnie wchodzą i pomyślałem, że mam w garderobie niektóre rzeczy i mogę się tym pobawić, ale nie mam tak, że dbam o bycie fashionistą. Mam swój własny gust, któremu staram się podpasować – mówi satyryk.

newseria

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

powrót na górę

Reklama

biuro wirtualne

 

              Wiadomości            Wydarzenia             Świat                Polityka                 Gospodarka                   Sport                     Waszym zdaniem                   Styl życia                                                         

Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji tutaj . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych - RODO. Tutaj znajdziesz treść naszej nowej polityki a tutaj więcej informacji o Rodo