Krynicka będzie szukać paragrafu na protestujących rodziców
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Protest w Sejmie nadal trwa. Rodzice niepełnosprawnych dzieci nie przyjęli pomocy, jaką proponował premier.
Nie chcą, aby rząd narzucał im co dostaną, dla dzieci, ale sami chcą upić to, co faktycznie dzieciom jest niezbędne, gdyż każde z nich ma zupełnie inne potrzeby.
Protest zaczyna coraz bardziej denerwować niektórych polityków PiS.
Bernadeta Krynicka oskarża rodziców, że siłą przetrzymują swoje niepełnosprawne dzieci w Sejmie. Straszy, że może znaleźć na t paragraf.
- ,,Jako matka dziecka niepełnosprawnego, osoby dorosłej, może to będzie brutalne, znalazłabym paragraf na tych rodziców, którzy przetrzymują swoje dzieci w Sejmie w takich warunkach niegodnych’’ - powiedziała Krynicka.
Rodzice niepełnosprawnych dzieci utrzymują swój protest już trzeci tydzień. Domagają się od rządu dodatku w kwocie 500 zł.
Zupełnie tyle samo, co rząd oferuje na zdrowe dzieci w programie 500+. Uważają, że skoro zdrowym dzieciom te pieniądze mają zapewnić lepsze życie, to tym bardziej niezbędne są niepełnosprawnym. Jednak zdaniem Krynickiej te pieniądze im nie pomogą.
Co więcej nie chciała rozmawiać z niepełnosprawnymi i ich rodzicami na sejmowym korytarzu. Stwierdziła, iż nie są oni dla niej partnerami do rozmowy.
- ,,Pięćset złotych sprawy nie załatwi. Jest demokracja. Jeśli chcą strajkować, to niech strajkują’’ - dodała polityk PiS.
Nie wiadomo, co Krynicka miała na myśli mówiąc, że 500 zł sprawy nie załatwi. Wiadomo, że zdrowia im nie wróci, ale za sprawą dodatkowych pieniędzy mogą mieć lepszą opiekę medyczną, lekarstwa, lepsze jedzenie czy trochę rozrywki, o której teraz mogą pomarzyć.
