Błąd
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 381
Menu
Agencja marketingowa

Enea szuka pieniędzy na łupki i atom

Enea to kolejna spółka energetyczna, która chce pozyskać pieniądze z rynku euroobligacji. Dodatkowe środki będą potrzebne do sfinansowania strategicznych projektów, jak budowa elektrowni atomowej czy poszukiwanie i wydobywanie gazu łupkowego.

 ? Lokalny rynek finansowy ma swoją określoną pojemność. Ona w dużej części jest już wykorzystana. Na pewno za chwilę inne koncerny energetyczne będą uzupełniać swoje finansowania pod projekty krajowe i dodatkowo ją wyczerpią ? tłumaczy  Hubert Rozpędek, wiceprezes zarządu ds. ekonomicznych w Enei. 

 ? Strategia inwestycyjna Grupy Kapitałowej Enea na najbliższe 10 lat przewiduje wydatki na poziomie ponad 18 mld zł. Część z nich już została zrealizowana. Ale mówiąc o mocniejszym zainteresowaniu, powinniśmy eksplorować rynek euro. Dlatego myśląc o tych projektach strategicznych, rozwojowych dla gospodarki, dla kraju musimy, chcąc nie chcąc rynek zagraniczny analizować ? mówi Agencji Informacyjnej Newseria Hubert Rozpędek.

Enea skłania się ku pozyskaniu z rynku europejskiego co najmniej 300 mln zł.

 ? Właściwie my te emisję chcielibyśmy traktować bardziej jako pilotaż. Minimalna kwota, o jakiej się mówi na tych rynkach, to jest 300 milionów euro i o takiej myśleliśmy. Mamy finansowanie lokalne w wysokości 4 mld zł z banków komercyjnych, 2 mld zł to finansowanie multilateralne i ponad 1 mld zł z rynku euroobligacji ? wymienia Hubert Rozpędek.

Dodatkowy strumień pieniędzy da możliwość zdywersyfikowania źródeł finansowania.

 ? Mamy teraz doskonały moment na wejście na ten rynek z uwagi na to, że pozyskaliśmy finansowanie w Polsce z pięciu banków komercyjnych. Jest to finansowanie dziesięcioletnie. Czyli idealny benchmark dla rynku euroobligacji ? uważa Rozpędek.

Spółka prowadzi równolegle rozmowy z bankami multilateralnymi, czyli Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju oraz Europejskim Bankiem Inwestycyjnym. Kwota pozyskanego w nich dofinansowania będzie zbliżona do 2 mld zł.

 ?  To będzie również długie finansowanie. Dlatego od strony ?kosztu pieniądza? będzie to informacja, na ile rynek euroobligacji jest dla nas w tym momencie atrakcyjny. W perspektywie dużych wyzwań inwestycyjnych ? mówimy tutaj o kwestii wytwarzania konwencjonalnego, dystrybucji, projektu gazu łupkowego czy ostatnio wspomnianego projektu elektrowni atomowej w Polsce, takie rozpoznanie rynku euro, jeśli chodzi o dług, byłoby dla nas czymś pożądanym, tak, abyśmy wiedzieli, na ile jest to dla nas opcja ? tłumaczy.

Grupa Enea pozyskała rating inwestycyjny na poziomie potrójnego B (BBB) z agencji Fitch. To zdaniem, Huberta Rozpędka wystarczająca przepustka, by sięgnąć po euroobligacje.

 -? Z tego, co obserwujemy na rynku, z tego, co podpowiadają nam doradcy, banki komercyjne, nie ma konieczności pozyskiwania drugiego ratingu, tak jak to było jeszcze chwilę wcześniej. Dlatego z tym jednym ratingiem możemy spokojnie wejść na rynek euroobligacji i zobaczyć, na ile jesteśmy pożądanym podmiotem do inwestowania dla inwestorów zagranicznych ? wyjaśnia.

Enea może wyjść na rynek euroobligacji w I-II kwartale 2013 roku. Przygotowania rozpoczną się na przełomie roku. Najpierw mają zostać sfinalizowane rozmowy z EBOiR i EBI.

 

Newseria

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

powrót na górę

Reklama

biuro wirtualne

 

              Wiadomości            Wydarzenia             Świat                Polityka                 Gospodarka                   Sport                     Waszym zdaniem                   Styl życia                                                         

Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji tutaj . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych - RODO. Tutaj znajdziesz treść naszej nowej polityki a tutaj więcej informacji o Rodo