W środę rano na ul. Wojska Polskiego w Piszu (woj. warmińsko-mazurskie) 46-letni kierowca jadący mercedesem sprinterem śmiertelnie potracił idącą chodnikiem 40-letnią kobietę. Niestety, nie próbował nawet udzielić jej pomocy, a wręcz przeciwnie docisnął pedał gazu i zbiegł z miejsca zdarzenia.
Po ochłonięciu 46-latek zgłosił się na policję, jednakże jego pierwsze zeznanie różniło się od drugiego. Początkowo powiedział, że auto zostało mu skradzione, a później przyznał, iż to on potrącił zmarłą na wskutek odniesionych obrażeń kobietę i spalił samochód.
Jak informuje Fakt prawda okazała się jeszcze bardziej brutalna, ponieważ mężczyzna prawdopodobnie bardzo dobrze znał ową kobietę. Poznał ją przez internet, co było początkiem ich romansu.
Kobieta coraz częściej miała namawiać go do rozwodu z żoną, czego zapewne 46-latek wcale nie miał w planach. Być może czując zagrożenie, iż romans wyjdzie na jaw i dowie się o tym jego małżonka wybrał najgorsze z możliwych rozwiązań.
Policja przedstawiła mężczyźnie zarzut popełnienia zabójstwa.
Zd24